Jarosław Warzecha Jarosław Warzecha
1263
BLOG

Wsadzanie nogi w drzwi

Jarosław Warzecha Jarosław Warzecha Imigranci Obserwuj temat Obserwuj notkę 19


W nomenklaturze wojskowej mówi się o uchwyceniu przyczółków. Na terenie nieprzyjaciela zajmuje się niewielki obszar, by wyprowdzić z niego dalsze uderzenie i zająć resztę. Dwa, trzy przyczółki łączą swoje siły. Im więcej tym pewniejsza pozycja do ataku.

Jeżeli według Clausewitza wojna jest przedłużeniem polityki, to dyplomacja jest sztuką strategii w polityce. Tu już nie mówi się o uchwyceniu przyczółków, ale wsadzeniu nogi w drzwi. Aby tylko się nie zamknęły. Raz uchylone dadzą się otworzyć szerzej, a potem jeszcze szerzej, albo i całkiem.

Taką strategię, wsadzenia nogi w drzwi, stosuje Komisja Europejska względem Polski, Węgier i Czech w sprawie islamskich migrantów. Przyjmijcie trochę, na razie. Jeżeli się już przyjęło stu, to dlaczego nie przyjąć dwustu? Jeżeli dwustu to, dlaczego nie pięciuset, tysiąc, pięć tysięcy i tak dalej? Włożyć nogę w drzwi, a później otwierać je coraz szerzej.

Jedyną skuteczną odpowiedzią na taką strategię jest opcja zerowa. Także dlatego, że zgoda na przyjęcie, choćby dziesięciu islamskich migrantów, niweluje wszelkie argumenty używane dotychczas w dyskusji przeciw przymusowemu rozdzielaniu niechcianych i niebezpiecznych przybyszów z krajów islamu.

 Opcja zerowa musi zostać konsekwentnie zachowana, na co wskazuje smutny przykład innch. W Szwecji przyjęto przed laty jedynie 2000 muzułmanów. Dziś według oficjalnych danych jest ich 460 tysięcy, czyli 4,6%. Według badań brytyjskiego ośrodka Ipsos Mori Szwedzi odczuwają ich obecność jakby ich było 17% populacji, a więc o wiele więcej niż wynosi bezpieczna granica braku poczucia zagrożenia przez obcych, bo ta, według tych samych badań to około 8%. Do tego dochodzą 54 strefy wyłączone praktycznie spod szwedzkiej jurysdykcji, w których obowiązuje prawo szarijatu i gdzie szwedzka policja się nie pokazuje.

Wszelkie nawoływania tak zwanej opozycji do przyjęcia chociaż niewielkiej liczby muzułmańskich migrantów (co to znaczy niewielkiej?), są po prostu działaniem na szkodę Polski. Jednoznacznie i bez żadnej metafory. Są wewnętrzną dywersją przeciwko Polsce, na zlecenie Komisji Europejskiej, która tak zwaną solidarność europejską rozumie jako działającą tylko w jedną stronę, a kraje nowej unii chce traktować jako śmietnisko, na które można wyrzucić zawinione przez siebie i tylko przez siebie kłopoty.

Nie możemy dać sobie wepchnąć nogi w drzwi. Nawet czubka buta.

531x299 (Oryginał: 1170x658) image 531x299 (Oryginał: 1170x658)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka