Zacytuję zdanie pewnego posła z byłej partii rządzącej. Nie podam jednak jego nazwiska, gdyż moim zdaniem jest to człowiek chory. Ma silnie zaburzoną sferę osobowości i rozchwianą do niebezpiecznych granic równowagę emocjonalną. W minionej kadencji niezwykle naganne było dla mnie to, że koledzy używali go do szczucia, na zasadzie psa łańcuchowego ( a gdzie prawa zwierząt?), a on chętnie podejmował się obrony wszelkich niegodziwości ówczesnej władzy. Ale nie mam mu tego za złe, gdyż trudne mieć za złe choremu, że jest chory. Nieeleganckie by zatem było podawanie jego nazwiska, o adresie nie wspominając. Dziwi tylko, że znalazło się aż tylu nieroztropnych wyborców, by ów poseł znowu zasiadł w sejmie. Ale może to z litości z powodu choroby? Jesteśmy jednak narodem współczującym.
Podczas minionej kadencji, w czasie dyskusji nad łamaniem przez byłą władzę podstawowych standardów demokratycznych, ów poseł powiedział do posłów ówczesnej opozycji pamiętne dla mnie słowa: „Wygrajcie wybory to też będziecie mogli wszystko przegłosować”.
Autor tych słów, dzisiaj wygłasza namiętne filipiki w obronie demokracji, jako poseł opozycji. O swoim wiekopomnym zdaniu, jak można sądzić z filipik, nie pamięta. Ale czego można wymagać od człowieka chorego? W imię chrześcijańskiego miłosierdzia należy na niego spuścić. Zasłonę miłosierdzia. I nie zgadujcie szanowni czytelnicy, który to poseł. Nie zgadujcie, albowiem dobrze wiecie i niech tak pozostanie.
