Jarosław Warzecha Jarosław Warzecha
4464
BLOG

Komu przeszkadzał Rotmistrz Witold Pilecki ?

Jarosław Warzecha Jarosław Warzecha Polityka Obserwuj notkę 57

 

            Dla uniknięcie nieporozumień przy lekturze tekstu wyjaśniam na początku: Nie wierzę w żadne teorie spiskowe. Nie ma teorii spiskowych. Są spiski.

            Zatem ad rem: Między bajki należy włożyć tłumaczenie dyrektora Muzeum Auschwitz, pana Piotra Cywińskiego, że rodzina Rotmistrza Witolda Pileckiego nie została zaproszona na uroczystości 70 rocznicy wyzwolenia obozu, ponieważ przyjęto założenie niezapraszania rodzin więźniów. Pan Cywiński nie jest aż tak głupi, by nie wiedzieć o wyjątkowej roli Rotmistrza w historii Auschwitz. Wiele natomiast wskazuje na to, że pan Cywiński, zważywszy na jego liczne funkcje i przynależności w rozlicznych gremiach, jest aż tak elastyczny, że przyjął sugestie, a może nawet naciski, by o Rotmistrzu Pileckim ani nie wspomnieć podczas oficjalnych uroczystości, ani nie zapraszać jego rodziny.

            O ile mnie pamięć nie myli, pan prezydent, wymieniając w swoim przemówieniu jednym zdaniem Ojca Kolbego, o Rotmistrzu także nie wspomniał. Zakładam, że mogło mi coś umknąć z przemówienia pana prezydenta i jeżeli tak jest, uprzejmie proszę o sprostowanie.

            Zasadne pozostaje zatem pytanie – Komu i dlaczego zależało na tym, by podczas tak ważnej i dostrzeżonej przez świat rocznicy Związanej z Niemieckim Obozem Śmierci w Auschwitz, pominąć osobę i zasługi Rotmistrza Pileckiego?

            Dzisiaj, obok państwa Izrael, depozytariuszem pamięci o Holokauście, stały się środowiska Żydów amerykańskich. Nie będę tu pisał o różnych zjawiskach towarzyszących tej pamięci. Nie od rzeczy jednak będzie przypomnieć, jaką postawę przyjęli Żydzi amerykańscy, gdy Holocaust się dokonywał.

            W 1996 roku, podczas pierwszej wizyty w Polsce Jana Karskiego, miałem okazję długiej z nim rozmowy w cztery oczy. Rozmawialiśmy w zamkniętym pokoju Instytutu Historii Uniwersytetu Łódzkiego. Karski wielokrotnie i mocno podkreślał, że nie tylko prezydent USA potraktował jego raport, jako coś mało ważnego, ale nie chciały o nim słyszeć także wpływowe środowiska Żydów amerykańskich.

            Prezydent USA przyjmuje Karskiego w lipcu 1943 roku. Ale raport Rotmistrza Pileckiego, to maj 1942 roku. Dociera na Zachów wcześniej. Nie jest możliwe, by nie trafił także do Stanów Zjednoczonych, już wtedy zaangażowanych w wojnę.

            Ronald S. Lauder, amerykański miliarder i filantrop, prezes Światowego Kongresu Żydów, nie wspomniał o tym, że świat i USA, także amerykańscy Żydzi, dzięki Polakom byli alarmowani o dokonującym się ludobójstwie. Mówiąc o dzisiejszej sytuacji Żydów w Europie nie był uprzejmy pamiętać, że historia już raz się zdarzyła – świat był głuchy.

            Pan Lauder być może nie zna historii raportu Karskiego, bohaterstwa Rotmistrza Pileckiego. Ale wie o nich pan Cywiński, wie pan Prezydent Rzeczypospolitej. Jaka powinna być ich rola w rocznicę wyzwolenia Auschwitz? Może żadna? Bo waham się napisać, że może to nie oni mieli głos decydujący? Nie chcę w to wierzyć. Bardzo nie chcę.

            Ale z dziennikarskiej uczciwości muszę to pytanie postawić i próbować znaleźć na nie odpowiedź: Komu na uroczystościach przeszkadzała rodzina Rotmistrza Witolda Pileckiego? Rodzina Bohatera, jako mocny znak jego obecności. Komu i dlaczego?     

           

         

 

531x299 (Oryginał: 1170x658) image 531x299 (Oryginał: 1170x658)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka