Jarosław Warzecha Jarosław Warzecha
4089
BLOG

Pan prezydent na niebiesko

Jarosław Warzecha Jarosław Warzecha Polityka Obserwuj notkę 54

 

           Pół roku zaledwie do wyborów prezydenckich. Wszystkie sondaże ogłaszają miażdżącą przewagę obecnego prezydenta nad konkurentami. Homo Homini z 4 grudnia – 55,6% dla Komorowskiego do 23% dla Dudy; TNS Polska z 12 grudnia – 56 % dla Komorowskiego, 17% dla Dudy. Reszta daleko, daleko w tyle.

            Urzędujący prezydent zawsze ma przewagę, pracuje na to cały aparat i większość mediów „gównego nurtu”, a jednak jest w tym coś niezrozumiałego zakładając, że w wyborach ocenia się walory kandydata i ewentualne jego osiągnięcia w trakcie sprawowania urzędu.

            Trudno bowiem wskazać jakieś szczególne osiągnięcia obecnego prezydenta, czy to w polityce wewnętrznej Państwa, czy w zagranicznej dyplomacji. Prezydent nie sprawując władzy wykonawczej, ma przecież inicjatywę ustawodawczą, z której pan prezydent owszem skorzystał, przygotowując ustawę o zgromadzeniach publicznych. Ustawę antyzgromadzeniową, by nie używać określeń zbyt drastycznych. Na szczęście Trybunał Konstytucyjny prezydenckie dzieło storpedował.

              Trudno do osiągnięć pana prezydenta zaliczyć także ochocze podpisanie ustawy o podniesieniu wieku emerytalnego do 67 roku życia dla kobiet i mężczyzn.

            Trudno do osiągnięć propagandowych zaliczyć dzisiejsze przesłuchanie pana prezydenta w sprawie dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego, gdy na większość pytań związanych z działaniami pewnych oficerów WSI pan prezydent odpowiada – nie pamiętam. Aneks do raportu o WSI określa jako skierowany przeciw sobie, ale do tej pory nie wystąpił o jego opublikowanie, by uciąć wszelkie na ten temat spekulacje. Jednocześnie sąd zakazuje stawiania Sumlińskiemu pytać o fundację Pro Civili a prezydent z tego zakazu skrzętnie korzysta.

            To dzisiaj (18 grudnia), ale jest jeszcze sprawa, o której większość obywateli gładko zapomniała, a która wskazuje, jak żadna inna, na pojmowanie przez obecnego prezydenta swojej misji pierwszego i ponadpartyjnego obywatela Rzeczypospolitej.  Referendum w Warszawie w październiku 2013 roku. Prezydent Rzeczypospolitej zaangażował się w namawianie obywateli, by nie korzystali z przysługującego im legalnie prawa udziału w referendum. W imię obrony stanowiska swojej partyjnej koleżanki. Pierwszy Obywatel namawia szeregowych obywateli by nie brali udziału w akcie prawa, który im przysługuje! Niesłychane!

            I tak po kolei można by wymieniać jeszcze ileś kolejnych działań pana prezydenta. Gdzieś w tle majaczy sprawa profesora Szeremietiewa i tak dalej i tak dalej.

            Co zatem napędza sondaże? Bo fakty są, jakie są. Każdy widzi. Co zatem? Czy wizerunek „dobrego rubasznego wujcia”, który nikomu nie szkodzi? Czy patriotyczne przechadzki 11 listopada? Czy może podziw budzi błyskotliwość i intelekt pana prezydenta, albo znakomity team mózgów, jaki zgromadził w swojej kancelarii. Naprawdę znakomity?

            Przed laty, gdy po raz pierwszy startował w wyborach prezydenckich Kwaśniewski, spytałem woźną w szkole mojego syna, na kogo będzie głosować i dlaczego. Na Kwaśniewskiego, bo tak ładnie wygląda w niebieskiej koszuli – odpowiedziała. Nie przeszkadzało jej, że już w tej pierwszej kampanii oszukał wyborców choćby w kwestii swojego wykształcenia, nie mówiąc o jego późniejszych występach.

            Jaka tajemnica kryje się za sondażowym powodzeniem pana prezydenta? Czy ktoś to odkrył?

531x299 (Oryginał: 1170x658) image 531x299 (Oryginał: 1170x658)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka